W Rzeszowie doszło do incydentu, w którym 31-letni mężczyzna kierujący hondą uszkodził latarnię i próbował uciec z miejsca zdarzenia. Zatrzymanie nietrzeźwego kierowcy miało miejsce dzięki reakcji policjanta, który był po służbie. Badanie stanu trzeźwości wykazało u kierującego ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Oprócz konsekwencji prawnych, incydent podkreśla znaczenie odpowiedzialnego zachowania na drodze.
Zdarzenie miało miejsce na ulicy Księdza Stanisława Gajeckiego w Zarzeczu, gdzie mężczyzna stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w latarnię. Tuż po kolizji próbował oddalić się z miejsca wypadku, jednak został zauważony przez młodszego aspiranta Rajmunda Tuleję, który będąc po służbie, szybko zareagował i uniemożliwił mu to. Działania świadków oraz policji pozwoliły na natychmiastowe ujęcie sprawcy.
Po przybyciu na miejsce zdarzenia, funkcjonariusze przeprowadzili badanie stanu trzeźwości, które wykazało 2,38 promila alkoholu we krwi mężczyzny. W wyniku tego incydentu, policja zatrzymała prawo jazdy sprawcy, a mężczyzna musi liczyć się z poważnymi konsekwencjami prawnymi, w tym możliwością utraty możliwości prowadzenia pojazdów na długi okres oraz karą pozbawienia wolności. Policja ponownie apeluje do kierowców o rozwagę i unikanie jazdy po spożyciu alkoholu, gdyż może to prowadzić do tragicznych konsekwencji na drodze.
Źródło: Policja Rzeszów
Oceń: Nietrzeźwy kierowca zatrzymany przez policjanta w czasie wolnym od służby
Zobacz Także