W miejscowości Haczów doszło do zatrzymania 36-letniego mężczyzny, który kierował motorowerem pod wpływem alkoholu. Świadkowie zdarzenia, zauważając niebezpieczne zachowanie kierującego, zareagowali, blokując mu dalszą jazdę. Mężczyzna, który miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie, nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdem ani aktualnych badań technicznych zważając na to, że mógł stanowić zagrożenie na drodze.
Po zgłoszeniu incydentu do rzeszowskiej jednostki policji, funkcjonariusze interweniowali na miejscu zdarzenia. Z informacji wynika, że zatrzymany mężczyzna nie tylko był nietrzeźwy, ale także zachowywał się agresywnie wobec policjantów, używając wulgaryzmów oraz kierując wobec nich groźby. W pierwszej chwili odmówił poddania się badaniu alkomatem, co spowodowało, że policjanci postanowili pobrać mu krew do analizy. Po chwili zmienił zdanie i pomiar alkomatem wykazał stężenie alkoholu wynoszące 2,26 promila.
Warto podkreślić, że mężczyzna już wcześniej miał cofnięte uprawnienia do kierowania pojazdami. Jego motorower nie miał również ważnych badań technicznych i polisy ubezpieczeniowej. Zatrzymany trafił do policyjnej izby zatrzymań, a po wytrzeźwieniu usłyszał zarzuty w prokuraturze. Zastosowano wobec niego środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego, co wiąże się z dodatkowymi konsekwencjami finansowymi związanymi z brakiem ubezpieczenia pojazdu. Postawa świadków, którzy zareagowali na zagrożenie, zasługuje na szczególne uznanie, gdyż ich działania doprowadziły do szybkiej interwencji ze strony służb, eliminując ryzyko dla innych uczestników ruchu drogowego.
Źródło: Policja Rzeszów
Oceń: Poważne konsekwencje jazdy na motorowerze po alkoholu w Haczowie
Zobacz Także